niedziela, 16 lutego 2014

Kulinarne podróże - Paryż, L'éclair de génie

Od wtorku do soboty byłam w Paryżu. Bilety kupiłam z dnia na dzień 2 tygodnie temu, myśląc sobie, że mając świadomość wyjazdu, będę miała większą motywację, ucząc się do sesji. Cena była całkiem przystępna (400 zł w dwie strony z dużym bagażem podręcznym), więc skorzystałam. Nocowałam u mojej przyjaciółki Karoliny, która aktualnie robi swoje studia magisterskie w mieście. Jeszcze przed moim przyjazdem postanowiłyśmy, że hasłem przewodnim tych kilku dni będzie "zróbmy sobie dobrze", czyli jedzenie, jedzenie i jeszcze raz jedzenie. Jednym z miejsc, które Karolina chciała odwiedzić były "najlepsze eklerki w Paryżu" - L'éclair de génie w Marais.  Wybrałyśmy się tam w środę po południu.


W koncept store przy ulicy Pavée można kupić eklerki tylko na wynos, nie ma możliwości zjedzenia na miejscu przy kawie lub herbacie. Panie w czarnych rękawiczkach bardzo ostrożnie i dokładnie pakują w tekturowe pudełka.



Cenowo eklerki nie są najtańsze - 5/5,5 euro za sztukę. Na początku doszłyśmy do wniosku, że kupimy jeden na pół, bo jednak cena wysoka. Po kilkuminutowych oględzinach, zawęziliśmy wybór do 3-4 smaków. W końcu padło na passion-framboise (marakuja z maliną). 


Boże, jakie to było dobre! Czuję ten smak, patrząc na same zdjęcia. Eklerek kojarzył mi się zawsze z suchym ciastem i przesłodką, cukrową masą (ten smak niestety też czuję). Te były zupełnie inne! Ciasto było miękkie i soczyste, a krem marakujowy idealnie słodko-kwaśny. Już dawno nie jadłam tak dobrej rzeczy. Stwierdziłam, że teraz moje życie dzieli się na "przed eklerkiem" i "po eklerku" ;) Po zjedzeniu tego cuda w niecałą minutę, spojrzałyśmy na siebie i... kupiłyśmy następnego.


Wybrałyśmy vanille noix de pécan. Wanilia z Madagaskaru z karmelizowanymi orzechami pekan - coś niesamowitego. Zdecydowanie mój faworyt. A co do innych smaków to już wiem, że następnym razem spróbuję caramel beurre salé (karmel i solone masło).



Sklep ma w swojej ofercie też inne słodkości - pralinki, czekolady, kremy do smarowania. Patrzyłam z utęsknieniem na te kremy, ale podróżowałam tylko z bagażem podręcznym, więc nie mogłabym zabrać ich ze sobą do Polski. Ale myślę, że nie uciekną do mojej następnej wizyty :)



L'éclair de génie
14 Rue Pavée
75004 Paris
Metro - Saint Paul

4 komentarze:

  1. Zazdroszczę takiego wyjazdu ;)
    Ja chyba nie mogłabym się zdecydować na konkretny smak! :D
    A jakie były smaki tych kremów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie dużo ich było - różne owocowe (m.in marakuja malina, jeżeli to to samo co w eklerku to warte grzechu), biała czekolada z wanilią, czekoladowe gorzkie i mleczne, karmel i solone masło, orzechowe... Myślę, że z wyborem byłby taki sam problem jak przy eklerkach :)

      Usuń
    2. O boże!
      Ja chyba bym wyszła z całym asortymentem ;)

      Usuń
  2. Już mam jeden cel, aby znów się wybrać do Paryża :)

    OdpowiedzUsuń